Nie myśl pozytywnie i schudnij!
Hasła motywacyjne robią i dobrze i źle. Wierzę, że osoby, które ich używają, aby zmotywować innych do działania mają jak najlepsze intencje. Ale dobre intencje często nie wystarczają. Nie muszę być psychologiem lub psychoterapeutą, żeby interesować się psychologią, a bycie dietetykiem nie musi ograniczać mnie do mówienia tylko o diecie, bo … to nie działa! W swojej pracy łączę dietetykę z treningiem uważności i samowspółczucia i to … działa.
Jest kilka haseł, które jak słyszę to mi ziemniaki czwórkami wychodzą z piwnicy!
Myśl pozytywnie i działaj.
Odrzuć negatywne myśli i działaj.
Nie ma co się martwić, trzeba działać.
Nie ma co się stresować, trzeba działać.
Albo jeszcze takie wspaniałe perełki:
nie stresuj się
nie przejmuj się
Ogólnie wszystko to co mówi Ci: NIE RÓB TEGO, CO WŁAŚNIE ROBISZ.
Wszystko to, co każe Ci WYPIERAĆ i ODRZUCAĆ to co naprawdę teraz przeżywsz. Wszystko to, co wpędza Cię w jeszcze większą czarną dziurę wstydu.
Medal z ziemniaka mam dla kogoś kto mnie nauczy na pstryknięcie palcem PRZESTAĆ MYŚLEĆ NEGATYWNIE, PRZESTAĆ SIĘ MARTWIĆ, PRZESTAĆ SIĘ STRESOWAĆ.
Jeśli jesteś na początku swojej drogi i gniecie Cię już bardzo ta nadwaga to wiadomo, że najprawdopodobniej stresujesz się tym, martwisz się tym i ogólnie nie zawsze myślisz pozytywnie – kwiatki, bratki i stokrotki. Potrzebujesz to w sobie zaakceptować i działać, zamiast usilnie z tym walczyć i próbować działać. Tak naprawdę takie coś tylko hamuje Cię przed działaniem. No bo jak no, nie myślę pozytywnie to nie działam – tak to rozumiesz jako ciąg przyczyna – skutek. A przecież nie umiesz na siłę MYŚLEĆ POZYTYWNIE, więc przyczyną Twojego niedziałania jest to, że nie myślisz pozytywnie. Zamieszałam słodkie z gorzkim – ma to sens?
Dlatego potrzebujesz powiedzieć sobie:
Ok, dziś jeszcze stresuję się swoją nadwagą i tym, jak mnie inni oceniają jak podbiegam do autobusu, wkurwia mnie to i wstydzę się tego.
Ok, dziś jeszcze martwię się o swoje zdrowie, bo bolą mnie kolana i nie nadążam w parku za swoją córką, a inne mamy się na mnie patrzą jak na jakiegoś hipopotama.
Ok, dziś jeszcze mam negatywne myśli na swój temat i nie lubię siebie takiej.
Ale to nie powstrzymuje mnie przed DZIAŁANIEM.
Dziś decyduję, że robię dla siebie tyle, ile mogę dzisiaj, tyle na ile jestem gotowa dzisiaj,
z uszanowaniem swoich myśli, stresów i lęków, jakiekolwiek kurła by one nie były odjechane w kosmos gad demet! Wszystko jest procesem, a my chcemy zaraz od razu z prędkością światła przestać robić wszystko, co do tej pory robiłyśmy i robić wszystko, co jeszcze jest nam nieznane. Chcemy z poczwarki od razu w jedną noc być kolorowym kurła motylem.
To są takie rady z dupy kościotrupy. Takie typu:
Ja: Czuję się fatalnie z tą nadwagą, martwię się, że znów sobie nie poradzę i boję się w ogóle zaczynać, to jest takie krępujące. Mam tyle negatywnych doświadczeń i myśli z tym związanych …
RADY Z DUPY: Nie przejmuj się, nie ma co się martwić. Myśl pozytywnie i będzie dobrze.
(w wolnym tłumaczeniu z ładnego na bez lukru: “mam w dupie Ciebie i Twoje zmartwienia, po prostu zrób coś, nie chce mi się tego słuchać” albo “to, co mówisz sprawia mi ogromny dyskomfort i nie umiem na to zareagować, nie wiem co powiedzieć, żeby miało to sens”.)
Myśl tak, jak potrafisz dzisiaj i rób dla siebie tyle, na ile jesteś dzisiaj gotowa. Bo to TY jesteś Kobieto w tym procesie najważniejsza, więc nie zgub z oczu SIEBIE w stercie tych plastikowych, brokatowych haseł.
Mam nadzieję, że ten wpis miał dla Ciebie wartość.
Podziel się swoimi wrażeniami i skrobnij coś w komentarzu. Są dla mnie ważne i czytam je wszystkie.
-
Podstawy skutecznego odchudzania bez spiny – warsztaty wideo
169,00 zł Dodaj do koszyka -
Ebook + 1 warsztat „Jak skutecznie schudnąć bez spiny? Kompletna strategia od A do Z i ciut więcej.”
69,00 zł Dodaj do koszyka -
Słodyczowe SOS – Jak przestać jeść słodycze, rujnować zdrowie i sylwetkę? ograniczona oferta specjalna
69,00 zł Dodaj do koszyka -
Rzucam słodkie – słodka jestem dość – warsztaty wideo
299,00 zł Dodaj do koszyka
To ma sens!!! Cholernie logiczne!!! Teraz zaczynam rozumieć, skąd u mnie taki ciągły opór do działania… dzięki!!!!
Cieszę się bardzo Kasiu! I trzymam kciuki za Twoje cele 🙂